Forum Forum of Babin City Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
DŻIBUTTI FC
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum of Babin City Strona Główna -> Sport
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rudy
Starszy chorąży
Starszy chorąży



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: babin metropolis

PostWysłany: Pon 17:56, 04 Gru 2006    Temat postu:

no tomi fascynujace sprawozdania z meczów piszesz. sa fajne i wciągaja w sensie ze chce sie czytac ich coraz więcej i wiecej Very Happy hehe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niedz!u
Forum Chief
Forum Chief



Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin city

PostWysłany: Śro 15:06, 06 Gru 2006    Temat postu:

a no Very Happy Jak "Lost" hehe. Z tych sprawozdań Tomiego mogli by lektury szkolne zrobić Very Happy Ale jazda by była Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Komandos
Forum Chief
Forum Chief



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin

PostWysłany: Śro 19:50, 06 Gru 2006    Temat postu:

Niedz!u napisał:
a no Very Happy Jak "Lost" hehe


Można sie spodziewać że Tomi w kolejnym odcinu opisze jak to znaleźli podziemny bunkier na środku hali, a hala wymagała od niego ofiary w postaci złamanego nosa Very Happy Pozatym jeden z zawodników na wzór Sawyera z "zagubionych" podstępnie zarekwirował piłke twierdząc ze teraz to on jest tu szerywem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin Olszówka

PostWysłany: Śro 22:43, 06 Gru 2006    Temat postu:

Spoko czoko, będzie widać, czy pobierze mnie wena twórcza.Mam nadzieje ze mecze w sobote dobrze nam pójdą i ze przez różowe okulary będe patrzył pisząc relacje z meczy.A z lostem nigdy nic nie wiadomo, moze mojej telenoweli nadam tytuł Lost, nawet by się zgadzało, bo w pewnym sęsie jest tam sporo o zagubieniu fizycznym jak i psychicznym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bendżi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin (Zadworze)

PostWysłany: Sob 19:54, 09 Gru 2006    Temat postu:

Wyniki sobotnich meczy(09.12.06)
Dżibutt FC 4-4 Sygnał Chodel
Dżibutti FC 0-0 Victoria Bełżyce

Oba mecze były do wygrania, stwarzaliśmy wiele dogodnych sytuacji, ale jak zwykle zawiodła skuteczność. Na pochwałe zasłużył bramkarz Mateusz O. który na naszą proźbe zgodził się zastąpić Bolka, to dzięki niemu spotkania zakończyły się remisem a nie przegraną. Może kiedyś wpadnie na forum i przeczyta tego posta-WIELKIE DZIEKI MATEUSZ!!!

A relacje z meczy jak zwykle zaprezentuje niezastąpiony, niezawodny, nieduży ale jakże waleczny i odważny Jan Wężyk pseudonim Wacław Jarząbek Ciepłe Kluchy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin Olszówka

PostWysłany: Nie 23:06, 17 Gru 2006    Temat postu:

Narazie relacja z meczu ostatniego , b o jeszcez emocje nie opadły, a wierzcie mi było ich sporo. A z tamtych dwóch księgarnia niedługo powinna puścic w obieg.
Był kur** piękny zajebi*** grudniowy poranek, kiedy to kur*** Kubuś i jego banda złodzieji polskich zmierzała na coś takiego jak to niektórzy nazywają boiskiem.Rozbrykana gromadka pełna radosciu i uśmiechu( w sumie niektórym to uśmiech nie schodził od wczoraj bo pitny miód robiony/pędzony w piwnicy przez kubusia daje sie we znaki)I tak oto wesoła gromadka duza jak fiuty nietoperzy zmierzała po 3 pkt.Wszyscy byli ku*** zajebiscie pewni swego że nawet juz wczoraj swiętowali awans do wyżejsz grupy i walke o awans do I ligi. Cała ekipa i ppotem jeszcez pół , jdena kurzopędem druga na latającym dywanie dotarła do miejsca walki. W szatni panował hura optymizm. Nie było mowy o przegranej. Rolplast 2 grał wcześniej mecz z Galacticos i przegrał 11:0 to u nas już uśmiech na twarzy. Każdsy kurw* happy. Każdy wyszedł na light'cie, bo co tam taki przeciwnik " PIKUŚ ". Nastąpiła rozgrzewka. Otre rozciaganie, liczne strzały i takie tam nie ważne pierdoły. Bo co tam jesteśmy przecież the Best. Już powoli ustalanie kto ile bramek strzela. Losowanie stron. Dzibutti zaczyna. Początkowe sprawdzanie na co druzynę stać. Ale juz po nie spełna minucie składna akcja Iwaniak zagrywa do Wiliego ten z główki do Iwaniaka i ten wykańcza akcje golem. Po prostu cudownie juz każdy zadowolony nawet na tyle zeby po niespełna minucie gry nie wracać na własną połowe.Na 2:0 podwyższa Bober. Juz pikuś po meczu po 2 minutach 2:0.Jest super jestyeśmy wielcy jak tak dalej będzie to dwucyfrówe kur*** walniemy. A w końcu po to są tacy przeciwnicy zeby podreperować stosunek bramek. No i znów dalej jako tako układa nam sie gra. I tak nawet zblizajac sie do końca pierwszej połowy Żaba i Rudzki podwyższqali kolejno na 3:0 i potem na 4:0.Teraz to pikuś. Z takiego założenia połowa drużyny wyszła. Przeliczyła że jak jest 4;0 to i w drugiej sie stzreli 4 to bedzie 8:0 . Ladny wynik.Mi też sie podobał. Ale niestety rzeczywistość nie jest łatwa. Przekonalismy sie jeszcze w pierwszej połowie kiedy strzelili na 4:1. taki wynik utrzymał sie do końca połowy. Na przerwe wszyscy zeszliśmy z usmiechami na twarzy.Ale po tym co sie działo aż strach pisać..........W tym miejscu cenzura. Kto sie boji brutalnosci niech zamknie oczy.Krew tryskała jak szalona.Trupy scielały sie gęsto.

I rozpoczeła sie druga połowa.teraz to my byliśmy zwierzyną a oni myśliwymi. Mecz nie zaczął sie zbyt ciekawie niedługo po rozpoczęciu strzelili na 4:2.Nas głupota, pycha jak to oni nam strzelili to kurw* my będziemy gorsi i na hurra każdy na atak.Tylko kur*** połowie sie pomyliło i myśleli ze gramy w chowanego, bo pochowali sie za przeciwników. Moze to efekt miodu a moze głupoty.Z 4:2 zrobiło sie 4:3. Wtedy to co chwila było słychać kurw/*** ja pier***, co to ku*** ma być spierd*** i tym podobne epitety.Wtedy akcje zrobiliśmy i uderzyłem piłka uderzyła w kant słupka ale niestety wyszła nie tam gdzie trzeba. Potem oni stzrelili i było pięknie i różowo jak w sielance 4:4. Mi to juz nawet nie chciało sie bluzgać. Wogóle jakoś przestyało mis ie chcieć chcieć. I tak mecz wygrany został wrzucony w przepaść.Wszystko co było nam dane - zabrano.Mecz sie skończył.

szatnia. jak zawsze bluzgi. W sumie nie ma co sie dziwić.po 5 minutach wkraczam ja z miną nie tęgą z cudownym oświadczeniem " nie awansowaliśmy mamy 6 miejsce" cześci to nawet bardzo nie wzruszyło, wiekszosc zdziwiona bo myśleli ze awansujemy nawet w przypadku remisu.

Ale stał sie cud.Przez co cała drużyna nie powinna nie pic przez minimum miesiac.Jedyna nasza nadzieja było to ze Kozubszczyzna nie wygra meczu z Gimnazjum Chodel. Ja nie wierzyłem w to , bo Kozubszczyzna gra bnaprawdę dobrze. Ale wtedy to sta ł sie cud Gimnazjum Chodel wygrało i dzięki zcemu my awansowaliśmy

W tym nieszczęściu znalazło sie miejsce na szczęście.
Wiem. wiekszość z was sobie pomyśli "cwaniak sam bluzga wszystkich, czepia sie, zawsze mu coś jest nie tak. Mozliwe ze to prawda nie przeczę. Sam wiem ze jestem cieńki, ale przynajmniej się staram i czasem moge sobie odpuścić jdna czy drugą imprezke po to zeby lepiej mi sie grało na meczu. jak widać niektórzy maja inną hierachie. Wiem każdy mozę powiedziec żeby lepiej spojrzec na siebie a nie bluzgać innych. Moze i mają racje. Dlatego niech każdy popatrzy na Siebie i wyciagnie wnioski. jak ktoś popatrzy a nie wyciagnie wniosków bo stwierdzi ze wszystko było oki.To spoko jego sprawa.

Przepraszam za bluzgi i tym podobne rzeczy.Ale pisałem to co mysle. I nawet jak sie ktos z tym nie zgadza to niech napisze swoja wersje. Z miłą chęcia przeczytam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bendżi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin (Zadworze)

PostWysłany: Pon 18:10, 18 Gru 2006    Temat postu:

Chciałem jeszcze tylko dodać że były takie osoby które stwierdzając że gramy z drużyną ostatnią w grupie, chciały poprawić swój dorobek bramkowy co odbiło się na pier....... 100% sytuacji i co więcej nic sobie z tego nie robily, powiem więcej śmiały się z tego. I to właśnie dlatego ten mecz skończył się remisem, bo gdybyśmy wykorzystali chociarz jeszcze dwie sytuacje to wątpie żeby zdołali odrobic straty. Kolejną przyczyną było "osłupienie" połowy drużyny. Chyba tylko 3-4 zwodników biegało po poisku a reszta stała za plecami przeciwników i czekała na podanie. Wracać na obrone to mało komu się chciało, bo po co "poradzą sobie a ja sobie bramki postrzelam". Fakt mi piłka się nie kleiła nie wychodziła mi gra, ale starałem się i w miare moich możliwości biegałem i nie mam wyrzutów do siebie, bo wiem że dałem z siebie wszystko!

Placek, co do szatni to musze cię zaskoczyć, bo panowała absolutna cisza, chyba wszyscy byli zaszokowani i nie mogli uwierzyć w to co się stało, no może nie wszyscy bo po zachowaniu niektórych zawodników stwierdziłem że wogóle ich to nie rusza ża spadamy do niższej grupy.

Mam nadzieje że niektórzy zmienią podejście do meczy, sam placek wiesz ile razy Ci powtarzałem po tych dwóch przegranych meczach z Galacticos w tamtym sezonie i nadal to powtarzam i będe powtarzał, że nie będe lekceważył żadnej drużyny! Ale niestety ja nie mam wpływu na gre reszty zawodników, moge tylko o tym marzyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin Olszówka

PostWysłany: Sob 18:49, 23 Gru 2006    Temat postu:

Najserdeczniejsze życzenia Od całego składu Dzibutti FC dla wszystkich forumowiczów:

Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Bożego Narodzenia. Prawdziwie rodzinnej atmosfery, samych miłych życzeń przy opłatku, niepalnej i niewywracającej się choinki (żeby przypadkiem nie zniszczyć prezentów), braku złych skutków obżarstwa, odwiedzin świętego Mikołaja z wymarzonymi prezentami na czas, nieuciekającego ze stołu karpia, także tego, żeby przestali co roku puszczać w telewizji "Kewin sam w domu" (w tym miejscu zgłaszam apel do samotnych niewiast, żeby w końcu któraś poszła do niego, w końcu chata wolna) , a przede wszystkim, żeby nie zapomnieć o tym dlaczego te święta obchodzimy,

Śle zarząd klubu;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin Olszówka

PostWysłany: Pon 18:19, 22 Sty 2007    Temat postu:

Wiem wiem, niektórzy z was pomyśla ze mnie porwali kosmici, albo ze zaginąłem na statku podczas sztormu. Ale ja osobiscie dementuje te plotki. Nic takiego nie miało miejsca.Żyje. Przepraszam za to ze nie pisałem relacji z wcześniejszych meczy. Tłumaczyc mnie moze tylko to ze cenzura i tak by nie pozowoliła przejsc moim utworom. Mam nadzieje ze lepiej nam pójdzie w następnych meczach i zę będzie o czym pisać. A tak wam drodzy forumowicze pozostaje tylko trzymać kciuki i modlić sie za nas.Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BaKeR
Kapral
Kapral



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin

PostWysłany: Pon 20:06, 22 Sty 2007    Temat postu:

termin wplaty za chalowke do czwartku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin Olszówka

PostWysłany: Pon 16:21, 05 Lut 2007    Temat postu:

Sonda kosmiczna wsyłana w 2007 w kosmos potwierdza przybycie na orbitę Jowisza.Dzieki nowo poznanej technologi hibernacji nawet najdalsze podróże kosmiczne nie sa czymś niemozliwym. Sonda wysłana była dokładnie 3 lutego 2007 kiedy to na Canal + leciał mecz II Ligi Bełzyckiej w Piłce halowej. Dyscyplina ta stałą sie dosć popularna, gdyz tak samo jak w odległej historii Rzymu ludzie chcieli Igrzysk i Chleba, a wiadomo ze najbardziej chodziło im o widok walczących ludzi na smierć i życie, widok płynacej strumieniami krwii oraz walke dzikich zwierzat. Tak samo i w obecnych czasach ludzie chętnie oglądaja mecze halówki, które porównywane są do walki dzikich zwierzat. Krew tryska na podłoge, nogi lataja wszędzie.Najbardziej jednak ma przewalone sedzia bo nie wiedząc czemu podpadł jednej z najbardziej krwawych drużyn NBR Banditos.Jego życie jest zagrozone z każdą minutą meczu.Ale co tam sędzia. No powracajac do startu sondy, akurat w momencie gdy na boisko wybiegali jakze słynni na całym "globie:)" zawodnicy Dzibutti Fc.Przed nimi stało jakże niezwykle trudne zadanie, gdyz walczyli o swój byt w grupie A i jeżeli myślec o utrzymaniu musieli pokonać dzisiejszych przeciwników.NIestety tymi przeciwnikami okazały sie dwie bardzo dobre drużyny.Pierwsza z nich była Victoria, która miała aspiracje o walke o I lige.Mecz zapowiadał sie bardzo ciekawie. Obie drużyny jakoś za sobą nie przepadają i wiadomo było że nikt nie będzie odstwaiał nóg. Taka jak też się zapowiadoła tak i się stało. Krew tryskała na wszystkie strony.O mało co nogi nie zostały połamane. Pierwsze minuty meczu przebiegały bardzo spokojnie. Druzyny sprawdzały sie nawzajem, nikt nie rzucał sie na hurra. Jednak to Dzibutti była drużyną przeważajaca.Z biegiem czasu ataki Dzibutti sie nasilały, ale Victria nie zostawała dłużna. Od czasu do czasu szybkie ich akcje zmierzały w strone bramki której bardzo dobrze strzegł Wiedźmin. W pierwszej połowie nie miał zbyt duzo do wykazania sie, bo co akcja Victori to kończyła się ona rozbita na dobrej obronie, w której świetnie spisywali sie wszyscy zawodnicy Dzibutti. I tak wynik pierwszej połowy to 0:0.Na drugą połowę bardziej zmotywowani wyszli zawodnicy z egzotycznego kraju Afryki. Dzieki zaklęciom szamana no i oczywiscie "magicznemu napojowi" zawodnicy nie opadali z sił.Od początku drugiej połowy rzucili się na przeciwników, co dało efekt w 3 minucie drugiej połowy kiedy to Diabeł dał prowadzenie Dzibutti 1:0. Potem było już zgórki choć druzyna z Bełżyc coraz śmielej poczynała sobie na boisku, ale niestety dziś nie umiała znaleźć sposobu na dobzre grajkacych Dzibuttczyków.Na dwa zero podwyższył Rudzki i na koniec dobił ich Bober strzelając na 3:0. Takim oto wynikiem zakończył sie mecz z Victoria

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin Olszówka

PostWysłany: Wto 20:08, 06 Lut 2007    Temat postu:

Był piękny zajefajny popołudniowy sobotni dzionek w pięknym miesiacu Lutym. Kiedy to niezwykle wielka eforia unosząca sie aż pod sam sufit, odznaczajaca sie całą paletą barw tęczy spowiwała wszystkie zakątki szatni nr 37.NI\ie była to byle jaka szatnia. Moze większosci z przedstwaicieli ludzkich wyglądała by ona normalnie jednak nie dla mnie. Dla mnie była to loża Vipów.W swojej jakże krótkiej aczkolwiek drastycznej karierze dzienikarza sportowego nigdy nie gościłem wśród takich gwiaz jakie znajdowały sie w tej szatni.Aż do dzis załuje ze nie miałem ze sobą długopisa ani markera zeby choć przy takiej okazji wziaśc autografy odegzotycznej drużyny.Jednak nie myślcie ze łatwo było sie dostać do tej szatni.Juz na samym początku zaczeły sie proiblemy, gdyz nie mogłem przejsć przez bramke z wykrywaczem metalu. Następnie rewizja osobista, potem wykrywacz kłamst, no i najważniejsze Badanie alkomatem.Tego najbardziej się bałem, ale jakoś sie udało. Po wszystkich tych testach pozoistało juz tylko kilkanaście kroków długim korytarzem, potem skręt w lewo, potem schodami w góre, pierwsze drzwi na lewo, następnie korytarzem prosto jakieś 10 m potem w lewo zaraz potem w prawo i znowu w lewo. 15m i tzrecie drzwi na lewo. Łatwo było trafić bo koło drzwi stało 2 dryblasów w dresach NIKE.Kiedy wreszcie dotarłem do drzwi.Nastapiło się coś czego nigdy nawet w najśmielszych snach bym nie przewidział.Dzrwi stanły przedemną otworem, w tym momencie mogły spełniac się snny największych dziennikarzy sportowych. A oto ja biedny Wacław Jarząbek stoje przed największa szansą w moim życiu. To co było za drzwiami nie daję sie opisać. Poprostu szczęka opada.Szatnia miała jakieś 30 metrów kwadratowych, znajdowało się tam małe boisko treningowe, sauna, basen, prysznice i mały zcarny pokój.Jak sie pozniej okazało szaman drużyny Dżibutti w tym pokoju przyrzadzał magiczny napój. Do wielkiego kotła pokoleji wrzucał magiczne składniki nie znane nikomu. Mogę jedynie pare słów szamana przytoczyć. "... szczypta startych szyszek:), dwie jagody, para starych trampek, łezka niedzwiedzia, pół litra wody ognistej(wysoko destylowanej tak ok 40%), urwana sznurówka, oczy węża, ogon dzika, skrzydło orła, dwa zeby szympansa i kupa więlbłądzia(tego akurat nie chciałem usłyszeć) do tego jeszczez dorzucił szaman sporo rzeczy wypowiedział magiczne zaklęcia, uderzył łyżką trzy razy w garnek zamieszł osiem razy w prawo i dwa razy w lewo no i napój był gotowy do sporzywania.Po tej krótkiej lekcji kulinarnej mogłem krótko porozmawiać z każdym piłkarzem na osobnosci.Wszyscy byli zadowoleni z wygranego meczu, jedni opowiadali o meczu, inni o różnych pierdołach, jedni pozdrawoali rodziny, drudzy nie mogli uwierzyc w to co sie stało. I tak oto czas szybko minął, bo wiadomo że czas w dobrym towarzystwie szybko mija, niestety tym razzem było nie inaczej.Zawodnicy ustwili sie w kolejce po łyk magicznego napoju.Nastepnie kapitan wyszedł na srodek szatni i zaczeło sie omawianie taktyki na mecz z ASL. Jak wiadomo z różnych przyczyn nie mogłem w tym uczestnieczyć, więc z szatni przeniosłem się na stanowisko komentatorskie, gdzie przy muzyce Kanikuły oraz zespołu Haratacze czekałem w spokoju na pierwszy gwizdek...


Relacja meczowa:
Na trybunach tysiace kibiców, niektórzy stoją inni siedzą. Panuje tam goraca atmosfera. Wszyscy się bawia przy murzyńskich rytmach.Obok mnie na stanowisku komentatorskim zasiada nie kto inny jak Włodek Szaranowicz, który relacjonuje mecz na żywo dla Canalu +. Rozmawiałem z nim przez chwilę, ale normalnie był tak podekscytowany ze nie dało sie z nim dogadać, ciagle powtarzał tylko "... kur*** chłopaki, od jutra nie piję.., no moze od poniedziałku..." więcej nic nie usłyszałem tylko jakiś jęk i szum(tak jakby człowiek stał nad wodospadem. No i niestety wtedy straciłem apetyt. No ale odwracam się, a tu kurde ludzie wstają, mysle co jest "czy ktos ogłąsił ze bomba jest czy jak?" w pewnym sęsie zgadzałoby sie bo to była pewnego rodzaju bomba, bo oto w tym momencie na parkiet wychodzili zawodnicy Dzibutti Fc.Całą hala przywitała ich ogromnymi oklaskami.Na parkkiecie chwile później znaleźli sie też zawodnicy druzyny przeciwnej, ale niestety nie graja oni tak z polotem ani tak z finezja jak ów zawodnicy z czarnego lądu.I aby nieliczni(chyba ci co mieli powyzej 3% z dwoma kółkami więcej) klaskali. Rozpoczeła się ostra rozgrzewka. Zawodnicy ASL'u zaczeli sie mocno rozgrzewać, co chwila liczne sprinty, rozciąganie, przeplatanka i znów rozciaganie. Natomiast jak to przystało na "Chaos" bo tak skandowali czasami kibce na drużynę Dzibutti, beztrosko kopał piłke i ostrzeliwał bramkarza, nikt bardzo nie przykładał sie do rozgrzewki(a bo po co, bo jescze sie zmęcze przed meczem i nie bede mógł biegą(znajac życie i tak nie będe mógł biegać, ale jakis pretekst musi być))nieliczni aby zawodnicy porozciągali sie dobrze, zrobiuli pare sprintów.Na srodek boiska wyskoczył sędzia, przywołał kapitanów obydwu drużyn do siebie. Już aby sekundy dzieliły od rozpoczęcia tego arcy trudnego spotkania. Na czole sędziego wystąpił pot. durzym zamachem ręki wyrzucił w powietzre monetę z orłem z jednej strony i reszką z drugiej. Niestety szczęscie sprzyjało dziś lepszym, ale nie sędziemu. Moneta wpadła w szczeline i tak oto sędzia stracił 5 zł, a ze nie miał nastepnego to za porozumieniem stron ropoczeli zawodnicy z Aslu.Dzibutti zmęczona jeszcze poprzednim meczem nie rozpoczeła jakiś pioronujacych ataków. Obie strony badały sie nawzajem. Piłka pomiedzy zawodnikami ASLu chodziła jak po sznurku, grali szybko grali z klepy i wszystko z pierwszej piłki.Moze niebyli zbyt młodzi(średnia wieku koło 40) to nadrabiali to zgraniem i siłą(waga też, takich jak ja tam nie ma no bo kto wazy **no nieważne, tzreba by takich dwóch jak ja aby ważyć tyle samo co najlżejszy zawodnik drużyny przeciwnej). Od czasu do czasu śmiałe ataki Aslu przynosiły coraz większe straty w ludziach. Co chwila krew tryskała z kolan zawodników Dzibutti. Gra była ostra, ale to zawodnicy dzibutti częściej leżeli na parkkiecie. jednak nie patrząc na przeciwnosci, zaciskajac zęby wstawali i grali dalej. Ich złość była coraz większa i coraz śmielej poczynali sobie w ataku. jednakże to ASL zdobył pierwszy bramke. Wyszedł z kontrą i na najmniejszego zawodnika dzibutti rzuciło sie tzrech atakujacych, no i bramkarz nie miał nic do powqiedzenia.jednak duch walki pozostawał w zawdonikach. W ich krwi buzował magiczny napój, a co chwila kapitan wrzucał na boisku "przecież my tu kur** gramy, nie oni, my jestśmy lepsi, mozemy wygrać...", ale nawet te słowa nie pomogły. Do przerwy utrzymywał się wynik 1:0 dla przeciwników. na trybunach zaczeły się zamieszki, jedne z agresorów wyrwał krzesełko i zaczął naparzać sąsiada, do akcji wtrąciły sie służby porządkowe, fani nie zadowoleni z przebiegu meczu pokazywali swoje uczucia. Chilę później gdy na trybunach panował spokój sedzia rozpoczął druga połowe. W żyłach Dzibutczyków nie było już krwi. Bulgotał tam tylko magiczny napój. Rozpoczeli zawodnicy Chaosu. Byli tak napaleni ze gdyby nie ostudzenie atmosfery przez sędziego to nie wiadomo czy nie trzeba by wzywać straży pozarnej zeby ugasiła parkiet. Złość było widac w ich oczach, zaczeli coraz śmielej atakować bramke Aslu i wkońcu przyniosło to efekt. Kapitan powtarzał wkółko swoje słowa "..to my rządzimy nie oni" ale na przekór temu, stało sie inaczej. Zawodnicy dzibutti zachęceni golem i wynikiem 1:1 zaszybko chcieli ustalić wynik meczu. I to sie na nich zemściło. Szybka kontra aslu na pozstawionym samotnie kapitanie i bramkarzu nie mogła nic inego zakończyć jak tylko utrata bramki. Było 2:1 dla Aslu. Kibice juz nie wierzyli ze mecz może zakończyć sie inaczej niz tylko wygrana drużyny przyjezdnej. Nawet sam Szzpakowskii zlał sie w gacie z tego powodu. Ale oto nie oczekiwany zwrot akcji . dzibutti zaczyna grać z pierwszej piłki. Stara sie szybko rozgrywać i z pierwszej piłki. I to przynosi efekt. Po szybkich akcjach Rudzki doprowadza na 2:2 a następnie Bober podwyższa na 3:2. Do końca meczu niecałe 1,5 minuty. Goscie nie moga w to uwierzyc, przecież tak niedawmno wygrywali a teraz juz przegrywają. Kibice na trybunach z zapartym tchem patrza i nie moga uwierzyc w to co się dzieje. Z każdą sekundą wygrana Dzibutti jest coraz blizej. Widowisko zamienia sie w obrone częstochowy. Każdy kto mzoę rzuca sie pod nogi wybijajac piłkę jak najdalej od bramki. Cenne sekundy mijają, a druzyna Aslu nei mozę znaleźć sposobu na pokonanie Wiedzmina.Kolejne sekundy mijaja. Włodek właśnie uderzył sie w czoło nie wierząc co sie dzieje i właśnie prosze panstwa jest moja szansa. Teraz to ja nażywo z Hali w Bełżycach relacjonuje mecz w tv Canal +. Szkoda ze były to ostatnie sekundy meczu. Ale to ja a nie Wlodek moge sie cieszyc z kibicami Canalu +. I tak ostatni gwizdek sędzioego oznajmia wynik 3:2 dla drużyny Dzibutti Fc. Cóż za pasjonujace widowisko. Sam Włodek chyba jeszczez pare dni nie dojdzie do siebie.

Dla państwa relacjonował Wacław Jarząbek..
I tym oto miłym akcentem żegnam się z państwem i do zobaczenia na nastepnym meczu...
Aloha...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bendżi
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin (Zadworze)

PostWysłany: Wto 20:19, 06 Lut 2007    Temat postu:

A o to dzielna drużyna wodzirejów walczących o przetrwanie w lidze...
[link widoczny dla zalogowanych]
Na zdjeciu znajduje się cały skład i aż trudno w to uwierzyć że tego dnia frekwencja wynosiła 100%.
Na zdjęciu znajdują się(od lewej):
*Rudzki junior - Jest zawodnikiem który wstąpił do drużyny w drugiej części sezonu i jak na początek radzi sobie całkiem dobrze.
*Diabeł - Hmmm, ta ksywa mówi sama za siebie, lepiej nie wchodzić mu w droge
*Bolek - Nasz bramkarz, jego interwencjie niekiedy są lepsze od samego boruca
*Willy - Bardzo dobry napstnik, ostatnio dobrze sprawdza się również w obronie, oby tak dalej...
*Młody - Nie chce oceniać sam siebie. Kto widział jak gram, niech mnie oceni (prosze o szczere wypowiedzi) Smile
*Keni - Człowiek "czyściciel", w mojej opini najlepszy obrońca, dobrze sprawdza się w ataku
*Bober - Posiada dobre umiejętności w dryblingu, nigdy nie odstawia nóg. Kolejny bardzo dobry napastniki
*Żaba - Następny zawodnik zakomicie grający w ofensywie, przykładem tego jest największa w drużynie ilość trafionych bramek
*Tomi (Placek) - Szczerze? Wogóle nie potrzebny w drużynie, zawsze wywraca się z byle powodu a poźniej płacze że ma porozpieprzane kolana!! Razz Razz Razz A tak na serio jest to weteran zwany przez niektórych "cyborgiem". Sprawdza się na każdej pozyji, chyba nikt się nie sprzeciwi jeżeli powiem że jest najlepszym zawodnikiem w drużynie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BaKeR
Kapral
Kapral



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Babin

PostWysłany: Wto 21:21, 06 Lut 2007    Temat postu:

Cool fotka!! Very Happy Teraz najwazniejsza jest wygrana w ostatnim meczu. wtedy osiagniemy nasz najlepszy wynik. (a potem impra Razz)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaRtUs!a
Starszy sierżant
Starszy sierżant



Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pokoju

PostWysłany: Wto 22:30, 06 Lut 2007    Temat postu:

Twoje sprawozdania z meczów są tak wciągające ze chce się czytać. (taa , zamiast lektury) Laughing
To chyba jedne z najtreściwszych postów na forum.
Jak zawsze kibiców nie brakowało , moze kiedyś i ja będe 'bawić sie przy murzyńskich rytmach'
A no , kolana to masz Tomi porozwalane Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum of Babin City Strona Główna -> Sport Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island