Lejos 2006

Komandos

W tym temacie niech wypowiadają sie ludzie jak przeżyli ten poniedziałek.

No to może ja zaczne. Wystartowalismy o godz 5 w składzie: ja, Stróżak i Niedźwiedź. Zaszliśmy po Pawlusia przy okazji pokropiliśmy troche dziewczyny. Zastosowaliśmy technike "na śpiocha" czyli skradanie sie po chacie i ujawnianie się dopiero przy łóżku potencjalnej ofiary. Poźniej poszliśmy do domu trzech sióstr czyli Marty, Kamili i Moniki (kolejność przypadkowa). Nie napotkalismy tam jednak żadnego oporu, pokropiliśmy je troche (jedna się schowała) i ruszylismy dalej. Zapomniałem dodać że dołączył do nas Pawluś. Potem na drodze do zachodniej dzielnicy napotkaliśmy pewną przeszkodę. Mianowicie to bydle przedstawione na zdjęciu.

To było w okolicy osp. Myslelismy że jest groźny gdy szedł w naszą stronę więc każdy dał vaulta przez ogrodzenie. Poźniej okazało sie że nie jest tak źle i to nie jest taki groźny pies na jakiego wygląda.

za rogiem czekał groźniejszy pies więc musieliśmy iść na około.
Obeszliśmy przy okazji kilka domów. Wyniesło nas na jaroszewice gdzie odblalismy treoche Wenie i jej siorke. Oczywiście metodą "na śpiocha". Ta druga była dobra "o fuck" a Wenia sie zamkneła w pokoju i ło. Paweł dobrze zrobił w tej sytuacji "Wenia otwórz drzwi, Wenia otwórz to coś zobaczysz" no i otworzyła (czy to nie dziwne???). Poźnbiej z Pawłem i resztą ekipy ruszylismy skropić resztę dziewczyn. Największe oblężenie było u Pauli i Oktawi był chyba największe oblężenie. Najpierw metodą "na śpiocha" a gdy wychodzilismy z pokoju spostrzegliśmy kilka butelek w rogu i zaczeliśmy uciekać a że było ślizko to każdy gleba na schodach. Poźniej to już regularna bitwa. W drodze powrotnej jeszcze do Chrzana zaszlismy gdzie otworzył nam Zbycho z wiatrówką. Więc trzeba było sie zachować kulturalnie. A potem w chate.

tutaj widzimy część ekpiy lejącej

Radex91

HAHAHA na mase opowieść.......szkoda że mnie z wami nie bylo nawet nie wiem czy teraz przyjade cholera...........stary zgubił zęba sierota i sie wtsydzi jechac jak nie pojade to drugie Święta nie bede na wsi w Wielkanoc ;/ lipa ale postaram sie przekonac.EJ a Paweł to jest ten Pawel co w PKB skacze?????????

Wenia

No ładna mi pobudke zrobiliscie Smile

A ja to tak szczerze sie was nie spodZiewalam bo myslalam ze brat cioteczny przyjdzie z wojkiem i mnie zkleje o polnocy bo cios takiego mowil wiec jak slyszalam tylko pawla no to otworzylam drzwi a jak was zobaczylam to mnie zamurowalo!! Otoczyliscie mnie ze wszystkich stron no i dziwic sie ze nie moglam uciec.
Ale jednej rzeczy zaluje: ze nie przygotowalam sobie butelek!! Ale moze jakos sie jeszcze odplace Very Happy

Podziele sie jeszcze moimi wrazeniami z lejosa ale moze wieczorkiem Smile

3majcie sie Smile

Ghost

A ja na poczatku mialem nie fart bo jak chodzilem po domach to otworzyc nie chcieli.Poszedłem oblewać dziewczyny.Najpierw rudzka potem Marte.A na koniec Oktawia i Paula.Spotkałem Miedzwiedzia i spolke i jak doszedlem do celu to....działo sie Laughing

.Zostało na mnie wylane ok. 4 l wody.Zieja Laughing

---Edit---
Co zyskałem?Lion,12 zł,3 cukierki,oblanie Pauli i Oktawi oraz mokre spodnie Laughing

.WARTO BYŁO Exclamation

Tubus

ja mam suuuuuuper. chory jestem Sad

cyco chciał najść ale nie został wpuszczony Very Happy

ale zlałem kilka osób smsem bo mi sie nudziło Razz

Paweł

No ja tez miałem niezłe wrażenia na początku byłem u Olki L i zrobiłem jej pobutke wstawała jak nigdy Very Happy

potem zaszłem na ciacho do Marty W Very Happy

i ją oczywiście zlałem wodą.Póżniej byłem u Oktawi i jej siorki tam też sie działo i na koniec u kolezanki z zosina byli tam wszyscy z jaroszewic pośmialiśmy sie, pogadaliśmy, wypiliśmy troche Very Happy

i poszliśmy w chate.Ogólnie spox lejos.
PS: tak ten Powel skacze w PKB-do Radexa91 ta odpowiedz Smile

Adeczka

Was się maxymalnie niespodziewałam! Stara do mnie wrzeszczy,żebym wyjżała czy to idą ci,co się zapowiedzieli. No nie, ale tak na pierwszy rzut oka to aby Pawła Z. poznałam i Stróżaka bodajże.Co ja widzę: do mnie skręca Paweł, reszta stoi na szosie. No to ja biorę wiadereczko i myk na około domu, tylnym wyjściem. Wybiegam zza rogu, i to co zobaczyłam wywarło na mnie duże wrażenie.Pierwsza myśl: O ***! Ale odwrotu nie było...A potem dołączył jeszcze gabryś,tajson i mordol.Potem mi siora powiedziała,że widziała jak i reszta z was przyszła.

Adeczka

Nawet stanik miałam mokry...

Paulinka

Siema wszystkim ta metoda na śpiocha wcale nie była miła wprost przeciwnie! LeŻe sobie pół przytomna a tu zimna woda bardzo szybko doprowadza mnie do stanu lepszego! heh! a tak dobrze mi sie spało! No ale uwazam, że zemsta była spełniona w 100% no nie siostra?? na zdjeciach wygladam jak wygladam! ale warto było zobaczyc jak chlopaczki spadaja ze schodków! hehe... mam nadzieje ze nic wam nie jest! po waszym najsciu leciałyśmy na scierze cały dom! hehe!o tez było warte! a GhoSt wybacz (hahaha) ale uwazam ze ja wygrałam zakład! to co w przyszłym roku?? jesteśmy umowieni?? hehe!! ugościmy Was lepiej <lol2> mamy juz wskazówki co do tego! Pozdrawiam i goraco caluje szczegolnie Kamila, Matiego, Pawła, Damiana, Pawła jak wszytkich to wszystkich... SeLaVii...

Paulinka

Uważam, ze ja miałam wszytko wszytko mokre włacznie z bielizna!! >lol2<

Ghost

Oktawia

Ta wasza metoda na śpiocha to nie była zbyt mądra!!! Jeszcze mi przez was łóżko nie wyschło!!!!! Mam nadzieje, ze spadając z tych schodów nikt nic sobie nie zrobił. Ja zresztą też się wywaliłam!!! Pozdro dla was wszystkich!! Sweet kiss!!!

Wenia

Hm moze ktos napisałby małe sprawozdanko o lejosie 2007 Razz

andzia

U mnie jak co roku. Trochę krzyku, młode latające z pistoletami, perfumy śmierdzące:P (nie wszystkich,niektórzy mieli ładne) i butelki. Chałowa pogoda była, ale cóż poradzić..

Komandos

W tym roku zastosowalismy nieco inna metode niż "na śpiocha" nie wiem jak to nazwać, może metoda "z kulturą" a jak to wygląda w praktyce to niech sie wypowiedzą ofiary Lejosa 2007, a po zatym to jednego domu juz za rok nie odwiedze napewno, wtajemniczenie wiedzą o co biega :/ Very Happy